- No to chyba wszystko - powiedział Niall gdy udawaliśmy się z pełnym koszykiem do kasy.
- Niall nie za mało? - zapytałam z sarkazmem
- No wiem.. Trochę mało - powiedział smutny a ja spojrzałam na niego z miną " serio? ". Zapłaciliśmy za zakupy, które później musieliśmy zanieść do samochodu z czym był większy problem. Chciałam pomóc ale Niall stwierdził że skoro on jest to dziewczyna nie będzie nosiła zakupów i takim sposobem wraz z Marcinem nieśli po 6 toreb, ja ja szłam obok. Wsadzili wszystko go bagażnika i pojechaliśmy do domu.
- Laura... - odezwał się Niall- Ta impreza to aktualna nie? -zapytał
- Tak -odpowiedziałam odwracając się do tyłu by na niego spojrzeć.
- To dobrze
Godzina 17
- Ej chłopaki idziecie z nami na imprezę? -zapytał Niall gdy siedzieli wszyscy w salonie'
- Ja odpadam, idę na kolację z Perrie - powiedział mulat
- Ja też, jestem umówiony z Sophią, Louisem i Eleanor że idziemy do kina- powiedział Liam
- A ty Harry? - zapytałam loczka
- Nie mam nastroju - odparł
- Aha - mruknęłam
- No to pójdziemy sami - powiedział blondas i wyszczerzył się do mnie
- To ja idę sie szykować - powiedziałam i znikłam w swoim pokoju. Zaczęłam gorączkowo szukać jakiś odpowiednich ciuchów. W końcu znalazłam czarną . Do tego czarne buty.
Szybko zabrałam przygotowany zestaw i popędziłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, rozczesałam i wyprostowałam włosy. Zrobiłam makijaż, ubrałam się i byłam gotowa do wyjścia. W pokoju jeszcze tylko ubrałam buty i postanowiłam zejść na dół. Wyszłam z swojego pokoju, na schodach chwyciłam się poręczy,bo dawno nie chodziłam w tych butach i nie chciałam zaliczyć wpadki. Zeszłam powoli i udałam się do salonu gdzie wszystkie pary oczy zwróciły się w moją stronę
- Bosko - usłyszałam szept Marcina
- Dziękuję - odparłam
- Niall uważaj tam na nią co ci jej ktoś nie ukradnie - powiedział Harry i poklepał go po plecach.
- Oczywiście- odparł - Idziemy? -tym razem zwrócił się do mnie.
- Tak -powiedziałam i udaliśmy się do auta Horana - Ty nie będziesz pić? -zapytałam widząc go jak wsiada na miejsce kierowcy
- Ktoś musi księżniczkę odstawić bezpiecznie do domu - powiedział i puścił mi oczko. Zapięłam pas i ruszyliśmy.
Pod klubem byliśmy po 15 minutach. Była długa kolejka, a dziewczyny widzące Nialla zaczęły piszczeć i wokój nas zrobił się wianuszek, jednak ochroniarz szybko zareagował i już po chwili byliśmy w klubie. Udaliśmy sie do jednej z loży, blondas poszedł dla nas coś zamówić i po chwili siedzieliśmy i popijaliśmy, ja drinka a on sok
- Zatańczysz? - zapytał wyciągając w moją stronę dłoń. Chwyciłam ją i poszliśmy na parkiet, gdzie śmialiśmy się i wygłupialiśmy, nie zważając na głupie miny innych
Taka... Trochę nudna ;(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz