Następnego dnia rano
- Kate obudź się! - usłyszałam wołanie.Podniosłam lekko powieki i nad sobą zobaczyłam uśmiechniętą Caroline. - Za 30 minut mamy akademie - powiedziała z uśmiechem na twarzy.
- Co!? -krzyknęłam i szybko wyskoczyłam z łóżka.
niedziela, 20 października 2013
piątek, 18 października 2013
sobota, 12 października 2013
Hej miśki
chce was bardzo serdecznie zaprosić na wspaniałego bloga :D Czytajcie i komentujcie : http://blogforonedirection.blogspot.com/2013/10/rozdzial-10.html
piątek, 11 października 2013
Rozdział 7
- Zatańczysz? - zapytał wyciągając w moją stronę dłoń. Chwyciłam ją i poszliśmy na parkiet, gdzie śmialiśmy się i wygłupialiśmy, nie zważając na głupie miny innych.
*** 5 godzin później ***
- Padam - powiedziałam i usiadłam na jednej z kanap w loży.
- Nie tylko ty, nieźle wywijasz na parkiecie - powiedział Niall i szturchnął mnie.
- I wzajemnie - odparłam z uśmiechem. Dopiłam swojego drinka i zaczęliśmy się zbierać do domu.
- Mam nadzieję że ci się podobało - powiedział blondasek gdy wchodziliśmy do domu. Ściągnęłam szpilki by nie obudzić reszty i udaliśmy się do swoich pokoi. Nie idąc do łazienki położyłam się na łóżku i zasnęłam.
- Wstawaj! - usłyszałam krzyk nad swoim uchem.
- Nie krzycz - mruknęłam i zakryłam uszy poduszką. Dopiero teraz poczułam jak bardzo boli mnie głowa.
- Nie bd krzyczeć ale wstań -usłyszałam głos Nialla - Kac morderca nie ma serca - powiedział z uśmiechem. Gdyby mój wzrok mógł zabijać ten leżałby już martwy.
- Już wstaję - mruknęłam. Wstałam powoli, wzięłam jakieś ciuchy i udałam się do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, ubrałam się i wyszłam. Nie mam nawet siły by się malować. Jako że nie miałam zamiaru nigdzie wychodzić ubrałam się w to i gotowa zeszłam na dół.
- Ktoś tu się nie wyspał- powiedział Marcin i wszyscy zaczęli się śmiać
- Możecie być ciszej? - zapytałam
- Nie! - krzyknął mi prawie że do ucha Harry
- Długo to ty dzisiaj nie pożyjesz - mruknęłam sama do siebie i wzięłam się za szukanie tabletek.Znalazłam je w jednej z szafek, wzięłam wodę i od razu je połknęłam. Usiadłam obok Marcina i położyłam głowę na jego ramieniu
- Wygodnie ci? - zapytał i popatrzał na mnie
- Mhm - mruknęłam i zamknęłam oczy. Nawet nie wiem kiedy znowu odleciałam
Otworzyłam oczy i mogłam spokojnie stwierdzić że to nie jest mój pokój. Usiadłam i zaczęłam się rozglądać...
- To pokój Nialla - mruknęłam do siebie. Zostaje tylko pytanie jak ja się tutaj dostałam.
- O... księżniczka się obudziła - usłyszałam głos za sobą i szybko się odwróciłam. W drzwiach stał Niall z założonymi rękami i szeroko się do mnie uśmiechał
- Co ja tu robię? - zapytałam
- Zasnęłaś na ramieniu Marcina, więc cię wziąłem i przyniosłem do pokoju. Miałem zanieść do twojego ale masz zamknięty - powiedział.
- Aha - mruknęłam i z powrotem opadłam na poduszki
- Która godzina? -zapytałam
- 16 - odparł
- Która!? - zapytałam głośniej i znowu się poderwałam- Serio tyle spałam? - zapytałam
- Serio - pdparł
Przepraszam że takie krótkie znowu... ale mam urwanie głowy i nwm kiedy pojawi się kolejna część :(
Ale chciałabym wam bardzo ale to bardzo podziękować za ponad 1000 wejść :D
*** 5 godzin później ***
- Padam - powiedziałam i usiadłam na jednej z kanap w loży.
- Nie tylko ty, nieźle wywijasz na parkiecie - powiedział Niall i szturchnął mnie.
- I wzajemnie - odparłam z uśmiechem. Dopiłam swojego drinka i zaczęliśmy się zbierać do domu.
- Mam nadzieję że ci się podobało - powiedział blondasek gdy wchodziliśmy do domu. Ściągnęłam szpilki by nie obudzić reszty i udaliśmy się do swoich pokoi. Nie idąc do łazienki położyłam się na łóżku i zasnęłam.
- Wstawaj! - usłyszałam krzyk nad swoim uchem.
- Nie krzycz - mruknęłam i zakryłam uszy poduszką. Dopiero teraz poczułam jak bardzo boli mnie głowa.
- Nie bd krzyczeć ale wstań -usłyszałam głos Nialla - Kac morderca nie ma serca - powiedział z uśmiechem. Gdyby mój wzrok mógł zabijać ten leżałby już martwy.
- Już wstaję - mruknęłam. Wstałam powoli, wzięłam jakieś ciuchy i udałam się do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, ubrałam się i wyszłam. Nie mam nawet siły by się malować. Jako że nie miałam zamiaru nigdzie wychodzić ubrałam się w to i gotowa zeszłam na dół.
- Ktoś tu się nie wyspał- powiedział Marcin i wszyscy zaczęli się śmiać
- Możecie być ciszej? - zapytałam
- Nie! - krzyknął mi prawie że do ucha Harry
- Długo to ty dzisiaj nie pożyjesz - mruknęłam sama do siebie i wzięłam się za szukanie tabletek.Znalazłam je w jednej z szafek, wzięłam wodę i od razu je połknęłam. Usiadłam obok Marcina i położyłam głowę na jego ramieniu
- Wygodnie ci? - zapytał i popatrzał na mnie
- Mhm - mruknęłam i zamknęłam oczy. Nawet nie wiem kiedy znowu odleciałam
Otworzyłam oczy i mogłam spokojnie stwierdzić że to nie jest mój pokój. Usiadłam i zaczęłam się rozglądać...
- To pokój Nialla - mruknęłam do siebie. Zostaje tylko pytanie jak ja się tutaj dostałam.
- O... księżniczka się obudziła - usłyszałam głos za sobą i szybko się odwróciłam. W drzwiach stał Niall z założonymi rękami i szeroko się do mnie uśmiechał
- Co ja tu robię? - zapytałam
- Zasnęłaś na ramieniu Marcina, więc cię wziąłem i przyniosłem do pokoju. Miałem zanieść do twojego ale masz zamknięty - powiedział.
- Aha - mruknęłam i z powrotem opadłam na poduszki
- Która godzina? -zapytałam
- 16 - odparł
- Która!? - zapytałam głośniej i znowu się poderwałam- Serio tyle spałam? - zapytałam
- Serio - pdparł
Przepraszam że takie krótkie znowu... ale mam urwanie głowy i nwm kiedy pojawi się kolejna część :(
Ale chciałabym wam bardzo ale to bardzo podziękować za ponad 1000 wejść :D
sobota, 5 października 2013
Rozdział 6
- No to chyba wszystko - powiedział Niall gdy udawaliśmy się z pełnym koszykiem do kasy.
- Niall nie za mało? - zapytałam z sarkazmem
- No wiem.. Trochę mało - powiedział smutny a ja spojrzałam na niego z miną " serio? ". Zapłaciliśmy za zakupy, które później musieliśmy zanieść do samochodu z czym był większy problem. Chciałam pomóc ale Niall stwierdził że skoro on jest to dziewczyna nie będzie nosiła zakupów i takim sposobem wraz z Marcinem nieśli po 6 toreb, ja ja szłam obok. Wsadzili wszystko go bagażnika i pojechaliśmy do domu.
- Laura... - odezwał się Niall- Ta impreza to aktualna nie? -zapytał
- Tak -odpowiedziałam odwracając się do tyłu by na niego spojrzeć.
- To dobrze
Godzina 17
- Ej chłopaki idziecie z nami na imprezę? -zapytał Niall gdy siedzieli wszyscy w salonie'
- Ja odpadam, idę na kolację z Perrie - powiedział mulat
- Ja też, jestem umówiony z Sophią, Louisem i Eleanor że idziemy do kina- powiedział Liam
- A ty Harry? - zapytałam loczka
- Nie mam nastroju - odparł
- Aha - mruknęłam
- No to pójdziemy sami - powiedział blondas i wyszczerzył się do mnie
- To ja idę sie szykować - powiedziałam i znikłam w swoim pokoju. Zaczęłam gorączkowo szukać jakiś odpowiednich ciuchów. W końcu znalazłam czarną . Do tego czarne buty.
Szybko zabrałam przygotowany zestaw i popędziłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, rozczesałam i wyprostowałam włosy. Zrobiłam makijaż, ubrałam się i byłam gotowa do wyjścia. W pokoju jeszcze tylko ubrałam buty i postanowiłam zejść na dół. Wyszłam z swojego pokoju, na schodach chwyciłam się poręczy,bo dawno nie chodziłam w tych butach i nie chciałam zaliczyć wpadki. Zeszłam powoli i udałam się do salonu gdzie wszystkie pary oczy zwróciły się w moją stronę
- Bosko - usłyszałam szept Marcina
- Dziękuję - odparłam
- Niall uważaj tam na nią co ci jej ktoś nie ukradnie - powiedział Harry i poklepał go po plecach.
- Oczywiście- odparł - Idziemy? -tym razem zwrócił się do mnie.
- Tak -powiedziałam i udaliśmy się do auta Horana - Ty nie będziesz pić? -zapytałam widząc go jak wsiada na miejsce kierowcy
- Ktoś musi księżniczkę odstawić bezpiecznie do domu - powiedział i puścił mi oczko. Zapięłam pas i ruszyliśmy.
Pod klubem byliśmy po 15 minutach. Była długa kolejka, a dziewczyny widzące Nialla zaczęły piszczeć i wokój nas zrobił się wianuszek, jednak ochroniarz szybko zareagował i już po chwili byliśmy w klubie. Udaliśmy sie do jednej z loży, blondas poszedł dla nas coś zamówić i po chwili siedzieliśmy i popijaliśmy, ja drinka a on sok
- Zatańczysz? - zapytał wyciągając w moją stronę dłoń. Chwyciłam ją i poszliśmy na parkiet, gdzie śmialiśmy się i wygłupialiśmy, nie zważając na głupie miny innych
Taka... Trochę nudna ;(
- Niall nie za mało? - zapytałam z sarkazmem
- No wiem.. Trochę mało - powiedział smutny a ja spojrzałam na niego z miną " serio? ". Zapłaciliśmy za zakupy, które później musieliśmy zanieść do samochodu z czym był większy problem. Chciałam pomóc ale Niall stwierdził że skoro on jest to dziewczyna nie będzie nosiła zakupów i takim sposobem wraz z Marcinem nieśli po 6 toreb, ja ja szłam obok. Wsadzili wszystko go bagażnika i pojechaliśmy do domu.
- Laura... - odezwał się Niall- Ta impreza to aktualna nie? -zapytał
- Tak -odpowiedziałam odwracając się do tyłu by na niego spojrzeć.
- To dobrze
Godzina 17
- Ej chłopaki idziecie z nami na imprezę? -zapytał Niall gdy siedzieli wszyscy w salonie'
- Ja odpadam, idę na kolację z Perrie - powiedział mulat
- Ja też, jestem umówiony z Sophią, Louisem i Eleanor że idziemy do kina- powiedział Liam
- A ty Harry? - zapytałam loczka
- Nie mam nastroju - odparł
- Aha - mruknęłam
- No to pójdziemy sami - powiedział blondas i wyszczerzył się do mnie
- To ja idę sie szykować - powiedziałam i znikłam w swoim pokoju. Zaczęłam gorączkowo szukać jakiś odpowiednich ciuchów. W końcu znalazłam czarną . Do tego czarne buty.
Szybko zabrałam przygotowany zestaw i popędziłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, rozczesałam i wyprostowałam włosy. Zrobiłam makijaż, ubrałam się i byłam gotowa do wyjścia. W pokoju jeszcze tylko ubrałam buty i postanowiłam zejść na dół. Wyszłam z swojego pokoju, na schodach chwyciłam się poręczy,bo dawno nie chodziłam w tych butach i nie chciałam zaliczyć wpadki. Zeszłam powoli i udałam się do salonu gdzie wszystkie pary oczy zwróciły się w moją stronę
- Bosko - usłyszałam szept Marcina
- Dziękuję - odparłam
- Niall uważaj tam na nią co ci jej ktoś nie ukradnie - powiedział Harry i poklepał go po plecach.
- Oczywiście- odparł - Idziemy? -tym razem zwrócił się do mnie.
- Tak -powiedziałam i udaliśmy się do auta Horana - Ty nie będziesz pić? -zapytałam widząc go jak wsiada na miejsce kierowcy
- Ktoś musi księżniczkę odstawić bezpiecznie do domu - powiedział i puścił mi oczko. Zapięłam pas i ruszyliśmy.
Pod klubem byliśmy po 15 minutach. Była długa kolejka, a dziewczyny widzące Nialla zaczęły piszczeć i wokój nas zrobił się wianuszek, jednak ochroniarz szybko zareagował i już po chwili byliśmy w klubie. Udaliśmy sie do jednej z loży, blondas poszedł dla nas coś zamówić i po chwili siedzieliśmy i popijaliśmy, ja drinka a on sok
- Zatańczysz? - zapytał wyciągając w moją stronę dłoń. Chwyciłam ją i poszliśmy na parkiet, gdzie śmialiśmy się i wygłupialiśmy, nie zważając na głupie miny innych
Taka... Trochę nudna ;(
środa, 2 października 2013
Rozdział 5
- Idę do siebie - powiedziałam i wyszłam, dopiero przy swoich drzwiach zorientowałam się że zostawiłam u niego swojego jaśka. ' A wezmę go potem' pomyślałam i udałam się do swojego pokoju, wzięłam jakies ciuchy szybko z szafy i pognałam szybko do łazienki. Ogarnęłam się, ubrałam się i postanowiłam zejść na dół coś zjeść. Weszłam do kuchni gdzie zastałam Zayna pijącego kawę.
- Hej - powiedział wesoło
- Cześć - odparłam i zajrzałam do lodówki co ciekawego mają. Wyciągnęłam jogurt, wziełam łyżeczkę, usiadłam przy stole i zaczęłam jeść, jednak nie długo spokojnie bo po chwili do kuchni wpadł Niall, a za raz za nim pojawił się Harry.
- Witaj! - powiedział Harold i również usiadł przy stole.
- Hej - odparłam i wróciłam do jedzenia.
- Będzie źle- usłyszałam mruknięcie Harrego. Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem, a on pokazał mi na Horana i na mój jogurt.
- Serio? - zapytałam
- Kto zjadł...!? - nie dokończył bo ego wzrok padł na mnie - Wiecie co, pójdę do sklepu - powiedział i wyszedł. Wszyscy patrzeli na mnie w skupieniu
- No co? - zapytałam i zjadłam kolejną łyżkę.
- Nic, nic - odparł Liam i wyszedł z pomieszczenia. Wyrzuciłam kubeczek i poszłam do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku, wzięłam swój telefon, słuchawki i włączyłam muzykę.
*** 3 godziny później ***
- Laura, idziesz ze mną do sklepu? - usłyszałam szept nad swoim uchem
- Co? - mruknęłam zaspana
- Pytałem się czy idziesz ze mną do sklepu? - zapytał ponownie Marcin
- Tak, tak chwila - powiedziałam i poszłam do łazienki by się trochę ogarnąć. - Już, możemy jechać - powiedziałam
- No to my jedziemy! - krzyknął Marcin i już mieliśmy wychodzić gdy usłyszeliśmy krzyk
- Czekajcie! - i po chwili w przedpokoju pojawił się Niall - Jadę z wami -oznajmił i szybko ubrał buty. Poszliśmy do samochodu. Ja usiadłam z przodu obok kierowcy, którym był Marcin, a za mną siedział Niall.
- Idziemy wieczorem na imprezę? -zapytał Niall
- Ja jestem za - powiedziałam szybko i wyszczerzyłam się do Marcina
- Ja nie mam ochoty- powiedział mój przyjaciel
- No ej!
- Spoko, pójdziemy sobie z Laurą sami -powiedział Niallerek i wyszczerzył się do mnie
- Oczywiście! - powiedziałam wesoło i ruszyliśmy w stronę sklepu.
W naszym koszyku lądowało wszystko , od słodyczy, po warzywa i wędliny.
- No to chyba wszystko - powiedział Niall gdy udawaliśmy się z pełnym koszykiem do kasy.
Przepraszm że krótkie, ale mam masę nauki :(
- Hej - powiedział wesoło
- Cześć - odparłam i zajrzałam do lodówki co ciekawego mają. Wyciągnęłam jogurt, wziełam łyżeczkę, usiadłam przy stole i zaczęłam jeść, jednak nie długo spokojnie bo po chwili do kuchni wpadł Niall, a za raz za nim pojawił się Harry.
- Witaj! - powiedział Harold i również usiadł przy stole.
- Hej - odparłam i wróciłam do jedzenia.
- Będzie źle- usłyszałam mruknięcie Harrego. Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem, a on pokazał mi na Horana i na mój jogurt.
- Serio? - zapytałam
- Kto zjadł...!? - nie dokończył bo ego wzrok padł na mnie - Wiecie co, pójdę do sklepu - powiedział i wyszedł. Wszyscy patrzeli na mnie w skupieniu
- No co? - zapytałam i zjadłam kolejną łyżkę.
- Nic, nic - odparł Liam i wyszedł z pomieszczenia. Wyrzuciłam kubeczek i poszłam do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku, wzięłam swój telefon, słuchawki i włączyłam muzykę.
*** 3 godziny później ***
- Laura, idziesz ze mną do sklepu? - usłyszałam szept nad swoim uchem
- Co? - mruknęłam zaspana
- Pytałem się czy idziesz ze mną do sklepu? - zapytał ponownie Marcin
- Tak, tak chwila - powiedziałam i poszłam do łazienki by się trochę ogarnąć. - Już, możemy jechać - powiedziałam
- No to my jedziemy! - krzyknął Marcin i już mieliśmy wychodzić gdy usłyszeliśmy krzyk
- Czekajcie! - i po chwili w przedpokoju pojawił się Niall - Jadę z wami -oznajmił i szybko ubrał buty. Poszliśmy do samochodu. Ja usiadłam z przodu obok kierowcy, którym był Marcin, a za mną siedział Niall.
- Idziemy wieczorem na imprezę? -zapytał Niall
- Ja jestem za - powiedziałam szybko i wyszczerzyłam się do Marcina
- Ja nie mam ochoty- powiedział mój przyjaciel
- No ej!
- Spoko, pójdziemy sobie z Laurą sami -powiedział Niallerek i wyszczerzył się do mnie
- Oczywiście! - powiedziałam wesoło i ruszyliśmy w stronę sklepu.
W naszym koszyku lądowało wszystko , od słodyczy, po warzywa i wędliny.
- No to chyba wszystko - powiedział Niall gdy udawaliśmy się z pełnym koszykiem do kasy.
Przepraszm że krótkie, ale mam masę nauki :(
Subskrybuj:
Posty (Atom)