Następnego dnia rano
- Kate obudź się! - usłyszałam wołanie.Podniosłam lekko powieki i nad sobą zobaczyłam uśmiechniętą Caroline. - Za 30 minut mamy akademie - powiedziała z uśmiechem na twarzy.
- Co!? -krzyknęłam i szybko wyskoczyłam z łóżka.
Być Sobą!
niedziela, 20 października 2013
piątek, 18 października 2013
sobota, 12 października 2013
Hej miśki
chce was bardzo serdecznie zaprosić na wspaniałego bloga :D Czytajcie i komentujcie : http://blogforonedirection.blogspot.com/2013/10/rozdzial-10.html
piątek, 11 października 2013
Rozdział 7
- Zatańczysz? - zapytał wyciągając w moją stronę dłoń. Chwyciłam ją i poszliśmy na parkiet, gdzie śmialiśmy się i wygłupialiśmy, nie zważając na głupie miny innych.
*** 5 godzin później ***
- Padam - powiedziałam i usiadłam na jednej z kanap w loży.
- Nie tylko ty, nieźle wywijasz na parkiecie - powiedział Niall i szturchnął mnie.
- I wzajemnie - odparłam z uśmiechem. Dopiłam swojego drinka i zaczęliśmy się zbierać do domu.
- Mam nadzieję że ci się podobało - powiedział blondasek gdy wchodziliśmy do domu. Ściągnęłam szpilki by nie obudzić reszty i udaliśmy się do swoich pokoi. Nie idąc do łazienki położyłam się na łóżku i zasnęłam.
- Wstawaj! - usłyszałam krzyk nad swoim uchem.
- Nie krzycz - mruknęłam i zakryłam uszy poduszką. Dopiero teraz poczułam jak bardzo boli mnie głowa.
- Nie bd krzyczeć ale wstań -usłyszałam głos Nialla - Kac morderca nie ma serca - powiedział z uśmiechem. Gdyby mój wzrok mógł zabijać ten leżałby już martwy.
- Już wstaję - mruknęłam. Wstałam powoli, wzięłam jakieś ciuchy i udałam się do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, ubrałam się i wyszłam. Nie mam nawet siły by się malować. Jako że nie miałam zamiaru nigdzie wychodzić ubrałam się w to i gotowa zeszłam na dół.
- Ktoś tu się nie wyspał- powiedział Marcin i wszyscy zaczęli się śmiać
- Możecie być ciszej? - zapytałam
- Nie! - krzyknął mi prawie że do ucha Harry
- Długo to ty dzisiaj nie pożyjesz - mruknęłam sama do siebie i wzięłam się za szukanie tabletek.Znalazłam je w jednej z szafek, wzięłam wodę i od razu je połknęłam. Usiadłam obok Marcina i położyłam głowę na jego ramieniu
- Wygodnie ci? - zapytał i popatrzał na mnie
- Mhm - mruknęłam i zamknęłam oczy. Nawet nie wiem kiedy znowu odleciałam
Otworzyłam oczy i mogłam spokojnie stwierdzić że to nie jest mój pokój. Usiadłam i zaczęłam się rozglądać...
- To pokój Nialla - mruknęłam do siebie. Zostaje tylko pytanie jak ja się tutaj dostałam.
- O... księżniczka się obudziła - usłyszałam głos za sobą i szybko się odwróciłam. W drzwiach stał Niall z założonymi rękami i szeroko się do mnie uśmiechał
- Co ja tu robię? - zapytałam
- Zasnęłaś na ramieniu Marcina, więc cię wziąłem i przyniosłem do pokoju. Miałem zanieść do twojego ale masz zamknięty - powiedział.
- Aha - mruknęłam i z powrotem opadłam na poduszki
- Która godzina? -zapytałam
- 16 - odparł
- Która!? - zapytałam głośniej i znowu się poderwałam- Serio tyle spałam? - zapytałam
- Serio - pdparł
Przepraszam że takie krótkie znowu... ale mam urwanie głowy i nwm kiedy pojawi się kolejna część :(
Ale chciałabym wam bardzo ale to bardzo podziękować za ponad 1000 wejść :D
*** 5 godzin później ***
- Padam - powiedziałam i usiadłam na jednej z kanap w loży.
- Nie tylko ty, nieźle wywijasz na parkiecie - powiedział Niall i szturchnął mnie.
- I wzajemnie - odparłam z uśmiechem. Dopiłam swojego drinka i zaczęliśmy się zbierać do domu.
- Mam nadzieję że ci się podobało - powiedział blondasek gdy wchodziliśmy do domu. Ściągnęłam szpilki by nie obudzić reszty i udaliśmy się do swoich pokoi. Nie idąc do łazienki położyłam się na łóżku i zasnęłam.
- Wstawaj! - usłyszałam krzyk nad swoim uchem.
- Nie krzycz - mruknęłam i zakryłam uszy poduszką. Dopiero teraz poczułam jak bardzo boli mnie głowa.
- Nie bd krzyczeć ale wstań -usłyszałam głos Nialla - Kac morderca nie ma serca - powiedział z uśmiechem. Gdyby mój wzrok mógł zabijać ten leżałby już martwy.
- Już wstaję - mruknęłam. Wstałam powoli, wzięłam jakieś ciuchy i udałam się do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, ubrałam się i wyszłam. Nie mam nawet siły by się malować. Jako że nie miałam zamiaru nigdzie wychodzić ubrałam się w to i gotowa zeszłam na dół.
- Ktoś tu się nie wyspał- powiedział Marcin i wszyscy zaczęli się śmiać
- Możecie być ciszej? - zapytałam
- Nie! - krzyknął mi prawie że do ucha Harry
- Długo to ty dzisiaj nie pożyjesz - mruknęłam sama do siebie i wzięłam się za szukanie tabletek.Znalazłam je w jednej z szafek, wzięłam wodę i od razu je połknęłam. Usiadłam obok Marcina i położyłam głowę na jego ramieniu
- Wygodnie ci? - zapytał i popatrzał na mnie
- Mhm - mruknęłam i zamknęłam oczy. Nawet nie wiem kiedy znowu odleciałam
Otworzyłam oczy i mogłam spokojnie stwierdzić że to nie jest mój pokój. Usiadłam i zaczęłam się rozglądać...
- To pokój Nialla - mruknęłam do siebie. Zostaje tylko pytanie jak ja się tutaj dostałam.
- O... księżniczka się obudziła - usłyszałam głos za sobą i szybko się odwróciłam. W drzwiach stał Niall z założonymi rękami i szeroko się do mnie uśmiechał
- Co ja tu robię? - zapytałam
- Zasnęłaś na ramieniu Marcina, więc cię wziąłem i przyniosłem do pokoju. Miałem zanieść do twojego ale masz zamknięty - powiedział.
- Aha - mruknęłam i z powrotem opadłam na poduszki
- Która godzina? -zapytałam
- 16 - odparł
- Która!? - zapytałam głośniej i znowu się poderwałam- Serio tyle spałam? - zapytałam
- Serio - pdparł
Przepraszam że takie krótkie znowu... ale mam urwanie głowy i nwm kiedy pojawi się kolejna część :(
Ale chciałabym wam bardzo ale to bardzo podziękować za ponad 1000 wejść :D
sobota, 5 października 2013
Rozdział 6
- No to chyba wszystko - powiedział Niall gdy udawaliśmy się z pełnym koszykiem do kasy.
- Niall nie za mało? - zapytałam z sarkazmem
- No wiem.. Trochę mało - powiedział smutny a ja spojrzałam na niego z miną " serio? ". Zapłaciliśmy za zakupy, które później musieliśmy zanieść do samochodu z czym był większy problem. Chciałam pomóc ale Niall stwierdził że skoro on jest to dziewczyna nie będzie nosiła zakupów i takim sposobem wraz z Marcinem nieśli po 6 toreb, ja ja szłam obok. Wsadzili wszystko go bagażnika i pojechaliśmy do domu.
- Laura... - odezwał się Niall- Ta impreza to aktualna nie? -zapytał
- Tak -odpowiedziałam odwracając się do tyłu by na niego spojrzeć.
- To dobrze
Godzina 17
- Ej chłopaki idziecie z nami na imprezę? -zapytał Niall gdy siedzieli wszyscy w salonie'
- Ja odpadam, idę na kolację z Perrie - powiedział mulat
- Ja też, jestem umówiony z Sophią, Louisem i Eleanor że idziemy do kina- powiedział Liam
- A ty Harry? - zapytałam loczka
- Nie mam nastroju - odparł
- Aha - mruknęłam
- No to pójdziemy sami - powiedział blondas i wyszczerzył się do mnie
- To ja idę sie szykować - powiedziałam i znikłam w swoim pokoju. Zaczęłam gorączkowo szukać jakiś odpowiednich ciuchów. W końcu znalazłam czarną . Do tego czarne buty.
Szybko zabrałam przygotowany zestaw i popędziłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, rozczesałam i wyprostowałam włosy. Zrobiłam makijaż, ubrałam się i byłam gotowa do wyjścia. W pokoju jeszcze tylko ubrałam buty i postanowiłam zejść na dół. Wyszłam z swojego pokoju, na schodach chwyciłam się poręczy,bo dawno nie chodziłam w tych butach i nie chciałam zaliczyć wpadki. Zeszłam powoli i udałam się do salonu gdzie wszystkie pary oczy zwróciły się w moją stronę
- Bosko - usłyszałam szept Marcina
- Dziękuję - odparłam
- Niall uważaj tam na nią co ci jej ktoś nie ukradnie - powiedział Harry i poklepał go po plecach.
- Oczywiście- odparł - Idziemy? -tym razem zwrócił się do mnie.
- Tak -powiedziałam i udaliśmy się do auta Horana - Ty nie będziesz pić? -zapytałam widząc go jak wsiada na miejsce kierowcy
- Ktoś musi księżniczkę odstawić bezpiecznie do domu - powiedział i puścił mi oczko. Zapięłam pas i ruszyliśmy.
Pod klubem byliśmy po 15 minutach. Była długa kolejka, a dziewczyny widzące Nialla zaczęły piszczeć i wokój nas zrobił się wianuszek, jednak ochroniarz szybko zareagował i już po chwili byliśmy w klubie. Udaliśmy sie do jednej z loży, blondas poszedł dla nas coś zamówić i po chwili siedzieliśmy i popijaliśmy, ja drinka a on sok
- Zatańczysz? - zapytał wyciągając w moją stronę dłoń. Chwyciłam ją i poszliśmy na parkiet, gdzie śmialiśmy się i wygłupialiśmy, nie zważając na głupie miny innych
Taka... Trochę nudna ;(
- Niall nie za mało? - zapytałam z sarkazmem
- No wiem.. Trochę mało - powiedział smutny a ja spojrzałam na niego z miną " serio? ". Zapłaciliśmy za zakupy, które później musieliśmy zanieść do samochodu z czym był większy problem. Chciałam pomóc ale Niall stwierdził że skoro on jest to dziewczyna nie będzie nosiła zakupów i takim sposobem wraz z Marcinem nieśli po 6 toreb, ja ja szłam obok. Wsadzili wszystko go bagażnika i pojechaliśmy do domu.
- Laura... - odezwał się Niall- Ta impreza to aktualna nie? -zapytał
- Tak -odpowiedziałam odwracając się do tyłu by na niego spojrzeć.
- To dobrze
Godzina 17
- Ej chłopaki idziecie z nami na imprezę? -zapytał Niall gdy siedzieli wszyscy w salonie'
- Ja odpadam, idę na kolację z Perrie - powiedział mulat
- Ja też, jestem umówiony z Sophią, Louisem i Eleanor że idziemy do kina- powiedział Liam
- A ty Harry? - zapytałam loczka
- Nie mam nastroju - odparł
- Aha - mruknęłam
- No to pójdziemy sami - powiedział blondas i wyszczerzył się do mnie
- To ja idę sie szykować - powiedziałam i znikłam w swoim pokoju. Zaczęłam gorączkowo szukać jakiś odpowiednich ciuchów. W końcu znalazłam czarną . Do tego czarne buty.
Szybko zabrałam przygotowany zestaw i popędziłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, rozczesałam i wyprostowałam włosy. Zrobiłam makijaż, ubrałam się i byłam gotowa do wyjścia. W pokoju jeszcze tylko ubrałam buty i postanowiłam zejść na dół. Wyszłam z swojego pokoju, na schodach chwyciłam się poręczy,bo dawno nie chodziłam w tych butach i nie chciałam zaliczyć wpadki. Zeszłam powoli i udałam się do salonu gdzie wszystkie pary oczy zwróciły się w moją stronę
- Bosko - usłyszałam szept Marcina
- Dziękuję - odparłam
- Niall uważaj tam na nią co ci jej ktoś nie ukradnie - powiedział Harry i poklepał go po plecach.
- Oczywiście- odparł - Idziemy? -tym razem zwrócił się do mnie.
- Tak -powiedziałam i udaliśmy się do auta Horana - Ty nie będziesz pić? -zapytałam widząc go jak wsiada na miejsce kierowcy
- Ktoś musi księżniczkę odstawić bezpiecznie do domu - powiedział i puścił mi oczko. Zapięłam pas i ruszyliśmy.
Pod klubem byliśmy po 15 minutach. Była długa kolejka, a dziewczyny widzące Nialla zaczęły piszczeć i wokój nas zrobił się wianuszek, jednak ochroniarz szybko zareagował i już po chwili byliśmy w klubie. Udaliśmy sie do jednej z loży, blondas poszedł dla nas coś zamówić i po chwili siedzieliśmy i popijaliśmy, ja drinka a on sok
- Zatańczysz? - zapytał wyciągając w moją stronę dłoń. Chwyciłam ją i poszliśmy na parkiet, gdzie śmialiśmy się i wygłupialiśmy, nie zważając na głupie miny innych
Taka... Trochę nudna ;(
środa, 2 października 2013
Rozdział 5
- Idę do siebie - powiedziałam i wyszłam, dopiero przy swoich drzwiach zorientowałam się że zostawiłam u niego swojego jaśka. ' A wezmę go potem' pomyślałam i udałam się do swojego pokoju, wzięłam jakies ciuchy szybko z szafy i pognałam szybko do łazienki. Ogarnęłam się, ubrałam się i postanowiłam zejść na dół coś zjeść. Weszłam do kuchni gdzie zastałam Zayna pijącego kawę.
- Hej - powiedział wesoło
- Cześć - odparłam i zajrzałam do lodówki co ciekawego mają. Wyciągnęłam jogurt, wziełam łyżeczkę, usiadłam przy stole i zaczęłam jeść, jednak nie długo spokojnie bo po chwili do kuchni wpadł Niall, a za raz za nim pojawił się Harry.
- Witaj! - powiedział Harold i również usiadł przy stole.
- Hej - odparłam i wróciłam do jedzenia.
- Będzie źle- usłyszałam mruknięcie Harrego. Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem, a on pokazał mi na Horana i na mój jogurt.
- Serio? - zapytałam
- Kto zjadł...!? - nie dokończył bo ego wzrok padł na mnie - Wiecie co, pójdę do sklepu - powiedział i wyszedł. Wszyscy patrzeli na mnie w skupieniu
- No co? - zapytałam i zjadłam kolejną łyżkę.
- Nic, nic - odparł Liam i wyszedł z pomieszczenia. Wyrzuciłam kubeczek i poszłam do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku, wzięłam swój telefon, słuchawki i włączyłam muzykę.
*** 3 godziny później ***
- Laura, idziesz ze mną do sklepu? - usłyszałam szept nad swoim uchem
- Co? - mruknęłam zaspana
- Pytałem się czy idziesz ze mną do sklepu? - zapytał ponownie Marcin
- Tak, tak chwila - powiedziałam i poszłam do łazienki by się trochę ogarnąć. - Już, możemy jechać - powiedziałam
- No to my jedziemy! - krzyknął Marcin i już mieliśmy wychodzić gdy usłyszeliśmy krzyk
- Czekajcie! - i po chwili w przedpokoju pojawił się Niall - Jadę z wami -oznajmił i szybko ubrał buty. Poszliśmy do samochodu. Ja usiadłam z przodu obok kierowcy, którym był Marcin, a za mną siedział Niall.
- Idziemy wieczorem na imprezę? -zapytał Niall
- Ja jestem za - powiedziałam szybko i wyszczerzyłam się do Marcina
- Ja nie mam ochoty- powiedział mój przyjaciel
- No ej!
- Spoko, pójdziemy sobie z Laurą sami -powiedział Niallerek i wyszczerzył się do mnie
- Oczywiście! - powiedziałam wesoło i ruszyliśmy w stronę sklepu.
W naszym koszyku lądowało wszystko , od słodyczy, po warzywa i wędliny.
- No to chyba wszystko - powiedział Niall gdy udawaliśmy się z pełnym koszykiem do kasy.
Przepraszm że krótkie, ale mam masę nauki :(
- Hej - powiedział wesoło
- Cześć - odparłam i zajrzałam do lodówki co ciekawego mają. Wyciągnęłam jogurt, wziełam łyżeczkę, usiadłam przy stole i zaczęłam jeść, jednak nie długo spokojnie bo po chwili do kuchni wpadł Niall, a za raz za nim pojawił się Harry.
- Witaj! - powiedział Harold i również usiadł przy stole.
- Hej - odparłam i wróciłam do jedzenia.
- Będzie źle- usłyszałam mruknięcie Harrego. Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem, a on pokazał mi na Horana i na mój jogurt.
- Serio? - zapytałam
- Kto zjadł...!? - nie dokończył bo ego wzrok padł na mnie - Wiecie co, pójdę do sklepu - powiedział i wyszedł. Wszyscy patrzeli na mnie w skupieniu
- No co? - zapytałam i zjadłam kolejną łyżkę.
- Nic, nic - odparł Liam i wyszedł z pomieszczenia. Wyrzuciłam kubeczek i poszłam do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku, wzięłam swój telefon, słuchawki i włączyłam muzykę.
*** 3 godziny później ***
- Laura, idziesz ze mną do sklepu? - usłyszałam szept nad swoim uchem
- Co? - mruknęłam zaspana
- Pytałem się czy idziesz ze mną do sklepu? - zapytał ponownie Marcin
- Tak, tak chwila - powiedziałam i poszłam do łazienki by się trochę ogarnąć. - Już, możemy jechać - powiedziałam
- No to my jedziemy! - krzyknął Marcin i już mieliśmy wychodzić gdy usłyszeliśmy krzyk
- Czekajcie! - i po chwili w przedpokoju pojawił się Niall - Jadę z wami -oznajmił i szybko ubrał buty. Poszliśmy do samochodu. Ja usiadłam z przodu obok kierowcy, którym był Marcin, a za mną siedział Niall.
- Idziemy wieczorem na imprezę? -zapytał Niall
- Ja jestem za - powiedziałam szybko i wyszczerzyłam się do Marcina
- Ja nie mam ochoty- powiedział mój przyjaciel
- No ej!
- Spoko, pójdziemy sobie z Laurą sami -powiedział Niallerek i wyszczerzył się do mnie
- Oczywiście! - powiedziałam wesoło i ruszyliśmy w stronę sklepu.
W naszym koszyku lądowało wszystko , od słodyczy, po warzywa i wędliny.
- No to chyba wszystko - powiedział Niall gdy udawaliśmy się z pełnym koszykiem do kasy.
Przepraszm że krótkie, ale mam masę nauki :(
poniedziałek, 23 września 2013
Rozdział 4
- Masz coś przeciwko? - zapytał
- Nie... - odparłam i wsiadłam na miejsce pasażera z tyłu.
- To dobrze - powiedział i powędrował na miejsce kierowcy. Po chwili jechaliśmy już.- Opowiedz mi coś o sobie - wypalił nagle
-Ale co?- zapytałam
- No nie wiem, jak się nazywasz to wiem, np ile masz lat, czym się interesujesz
- Hym... No to może od początku, nazywam się Laura, mam osiemnaście lat, mieszkam w Polsce... nie wiem co ci mam powiedzieć, lubię tańczyć i .... dobra koniec teraz ty
- Nie dokończyłaś - powiedział, spoglądając na chwilę na mnie i z powrotem skupił się na drodze
- Nie dokończyłam bo to mało ważne,może kiedyś się dowiesz - powiedziałam
- Ok. Ale chyba ja tobie nie muszę za dużo mówić co nie? - zapytał
- No niby wiem...
- No właśnie - powiedział i uśmiechnął się na co ja zareagowałam tak samo.
- Jesteśmy - oznajmił, ale ja nie ruszyłam się z miejsca. Po chwili ktoś zapukał w moją szybę, to był Louis. Otworzyłam drzwi a on od razu na mnie naskoczył
- Jak całuje? - zapytał a ja spojrzałam na niego jak na wariata
- Louis idioto! - usłyszałam krzyk Nialla . Wysiadłam z auta i zorientowałam się że nigdzie nie ma Marcina
- Yyy... Gdzie jest Marcin? - zapytałam
- Będzie za godzinkę, mamy się spotkać w barze tam - pokazał mi na teren wesołego miasteczka
- Aha, spoko - powiedziałam - To idziemy? - zapytałam i posłałam im mój najlepszy uśmiech, wcale nie cieszyłam się jak głupia że bd z nimi sama :P
- No to co, idziemy! - krzyknął Harry i już po chwili go nie było.
Po godzinie jak było umówione poszliśmy do baru, gdzie nie było jeszcze Marcina. Zamówiliśmy sobie po soku, jak grzeczne dzieciaki i jak dostaliśmy swoje zamówienia ktoś zakrył mi oczy. Od razu poznałam, ten dotyk, te dłonie których tak mi brakowało. Zerwałam się z miejsca i rzuciłam się w ramiona Pawła
- Jak tęskniłam - powiedziałam po polsku, pocałowałam go w policzek i znowu się przytuliłam
- Ja też mała
- Ej, nie mała ! - krzyknęłam
- Oczywiście gigancie - zaśmiał się i po chwili wszyscy siedzieliśmy i śmialiśmy się z różnych rzeczy.
- Mam nadzieję że się jeszcze zobaczymy - powiedziałam i przytuliłam na pożegnanie mojego braciszka. Widziałam że jak tylko Paweł się zjawił, Niall zrobił się smutny, ale postanowiłam się tym nie przejmować. Przytuliłam się z nim ostatni raz i ruszyłam do swojego pokoju.
Z racji tego że było już po jedenastej, oczywiście wieczorem poszłam pod prysznic, przebrałam się w piżamkę i wskoczyłam do łóżka. Wzięłam na kolana laptopa. Zalogowałam się na twittera i zauważyłam że Niall i Zayn zaczęli mnie obserwować, jak również po chwili wyskoczyło mi zdjęcie dodane przez Niallerka. Byłam na nim ja i on jak mamy głupie miny. Uśmiech mi się sam wkradł na usta. Zamknęłam laptopa i położyłam się. Jednak nic to nie dało bo sen nie nadchodził.
Po godzinie wiercenia się postanowiłam że pójdę do Marcina. Wzięłam swoją podusię, którą przywiozłam i poszłam, weszłam po cichu i spojrzałam na niego, spał rozwalony na całym łóżku, nawet jakbym chciała się położyć nie miałam jak. Wyszłam z jego pokoju i już chciałam iść do siebie, gdy zauważyłam że w jednym świeci się światło. Zapukałam cicho i po chwili równie cicho usłyszałam wypowiedziane słowo " Proszę "
- Mogę? - zapytałam i dopiero jak zobaczyłam Nialla leżącego na łóżku w samych bokserkach zorientowałam się że to jego pokój. -
- Jasne choć - powiedział i zrobił mi miejsce bym mogła się położyć. Położyłam się obok, odwróciłam się plecami do niego i od razu zasnęłam. Czułam tylko jak przytula się do mnie, ale nie miałam siły by zareagować, ba,ja nawet nie chciałam nic z tym robić.
Rano obudziło mnie głaskanie po włosach. Podniosłam lekko oczy i zobaczyłam że jestem wtulona w czyjąś klatę, szybko się odsunęłam i zobaczyłam rozbawionego Horana.
- Wygodnie było? - zapytał, a uśmiech nie schodził mu z twarzy
- Bardzo - odparłam i czułam jak się rumienię. - Dziękuje - szepnęłam
- Nie wiem za co
- Za to że mogłam z tobą spać - powiedziałam - Nie umiałam wczoraj zasnąć
- Spoko - odpowiedział
- Idę do siebie - powiedziałam i wyszłam, dopiero przy swoich drzwiach zorientowałam się że zostawiłam u niego swojego jaśka.
Witajcie!
I jak wam się podoba?
Mi osobiście odpowiada,
tylko jak wam??
Piszcie swoje opinie
w komentarzach,
zarówno dobre
jak i złe
Pozdrowionka :* Lovciak
Subskrybuj:
Posty (Atom)